Znieczulica czy rozproszenie odpowiedzialności?
Kamień budowlany
Na zatłoczonym peronie, oczekujący na pociąg mężczyzna traci przytomność. Wokół niego poruszają się tłumy ludzi, jednak żaden z nich nie próbuje mu pomóc.
Znacie to? W mediach podobne sytuacje zwykle przedstawiane są jako doskonałe zobrazowanie wszechogarniającej nas znieczulicy społecznej. Tymczasem psychologowie społeczni oraz socjolodzy dowodzą, że tego typu zachowania mają związek z tak zwanym rozproszeniem odpowiedzialności.
Większość osób, które na peronie mijają pozbawionego przytomności mężczyznę, zastanawiają się, co tak naprawdę się wydarzyło. Zwykle cala sytuacja nie jest do końca jasna i całkowicie jednoznaczna.
Nie wszyscy wiedzą również, jak należy postępować w odniesieniu do tego typu zdarzenia. Rozmaite wątpliwości związane ze schematem postępowania są znamienną cechą każdej sytuacji kryzysowej.
Postanowiono zbadać przyczyny tego typu „znieczulonych” zachowań na gruncie nauk społecznych. Okazało się, że brak reakcji na ludzkie cierpienie wcale nie wynika ze złej woli czy ignorancji osób obecnych podczas zdarzenia, ale jest uwarunkowany mechanizmem nazywanym rozproszeniem, czy też dyfuzją odpowiedzialności.
Istnienie tego mechanizmu udowodniono podczas starannie zaplanowanego eksperymentu socjologicznego.